Pacino najlepszy
Pacino od wielu lat ciągle w świetnej formie. Film mnie zaskoczył, i to mile zaskoczył. Wielka dbałość o szczegóły, choć po pierwszym zobaczeniu filmu nie wszystko było jeszcze dla mnie jasne. Z wielką przyjemnością wracam do filmu, a kto wie, czy nie wybiorę się na to do kina, do którego chodzę rzadko.
Pacino od wielu lat jest moim ulubionym aktorem, człowiekiem, który aktorstwo traktuje jako sztukę, a aktora jako artystę - dla Pacina aktorstwo to nie zawód. Za to go cenię, i, oczywiście za jego wielki talent.

Doskonale...
Myślę, że nie tylko Pacino wykazał się w tym filmie rewelacyjna grą aktorską choć, muszę przyznać, rzeczywiście grane przez niego postaci przedstawiam z niesamowita charyzmą i wręcz z mistrzowską perfekcją. Widać po tym że i scenariusz do filmu musiał być niczego sibie. Natomiast dla mnie, poza Pacinem, ważną osobą w filmie był Robin Williams, gdyz obawiałem się, że nie poradzi sobie w roli ciemnego charakteru. Pomimo iż jest jednym z moich ulubionych aktorów mmiałem pewne obawy gdyż, był u mnie zamknięty w charakterze tzw. "aktora obyczajowego" - trudno byłoby mi umieścić jego osobę w thrillerze czy też filmie akcji. Muszę więc przyznać iż sprawił się wyśmiencie i myślę, że był ciekawym przeciwnikiem dla Pacina w filmie "Bezsenność".