Nie jest to film wybitny ale Nolan nie ma takich w zasadzie wcale. Zwykły kryminał niespecjalnie inny od mu podobnych, przy tym udany remake ( oryginał z Norwegii nie jest wcale lepszy - postawiłbym obie wersje na równo ). Ale więcej w tym widać kawałek prawdziwego życia niż we wszystkim co Nolan robił potem. No, film jest zwyczajnie życiowy i wolę go, ot tak po prostu, od tych pustych, pstrokatych bzdetów pokroju Incepcji, inflantylnych Batmanów czy zwykłego efekciarskiego popkorniaka - Prestiżu. O kompletnie nieudanym Interstellarze czy zwyczajnie przeciętnej do cna Dunkierce nie wspominając.