Bez sensu, przeciez On gra same dobre role. Spodziewalem sie tez lepszego zakonczenia, ale film mogl sie podobac. Daje 8/10
Proponuję obejrzeć "Zdjęcie w godzinę" i tą rolę Robina Williamsa. Same dobre?? Nie sądzę. Tego aktora raczej nie można zaszufladkować.
To, że nie spodziewałbyś się, że taka osoba może być mordercą, świadczy tylko o dobrym wyborze przy obsadzaniu tej roli ;)
No wlasnie ciagle myslalem ze to jest niemozliwe =] Mimo ze sam powiedzial ze zabil ta dziewczyne, myslalem ze mordercą jest ktos inny. W doslownie kazym filmie ktory z Nim widzialem gral zawsze takie pogodne i dobre role... Dlatego zupelnie mi nie pasowal do tej roli :) (mimo ze zagral calkiem przyzwoicie)
Polecam również film "Tajny agent". Sama produkcja może nie za genialna ale rola Williamsa jako psychopatycznego konstruktora bomb cudowna
Według mnie świetnie tu pasował właśnie Robin Williams. Większość nie zrównoważonych morderców wyglądała na zwykłych nawet nieco nieśmiałych ludzi. Przykład sadystycznego seryjnego mordercy Alberta Fisha któremu pewni ludzie odważyli się dać pod opiekę córkę bo wyglądał na miłego starszego pana.
Brylant : Robin Williams przez to, że jest komikiem i utożsamia się go z takimi "głupimi", śmiesznymi rolami, był świetnym wyborem do tej roli. Właśnie to uderzenie zdziwnienia i świetna ( wbrew pozorom ) gra Robina Williamsa oraz ( a jakże by inaczej ;) ) Al'a Pacino sprawiło, że ten film zapadł mi w pamięć...
Sęk w tym, że Williams mimo niezwykłego potencjału komediowego, znakomicie wcielił się w rolę zabójcy. Też wolałabym, żeby gral zawsze bohaterów pozytywnych, bo do takich lepiej pasuje. Jednak chcąc się rozwijać, przyjął to wyzwanie i bardzo dobrze mu sprostał. Jego morderca nie jest psychopatycznym świrem, a przynajmniej nietypowym... Nie sądzicie, że scena przesłuchania na komisariacie to majstersztyk? Każdy ruch, najdrobniejszy gest i ton głosu idealnie komponują się z tą postacią.
Nie zawsze gra jakiś tam śmiechowych przygłupków... Fantastycznie zagrał lekarza, który wiedział, iż pacjentów można leczyć dobrym humorem, lub pewnego maniaka z zakładu fotograficznego. To jest aktor, który może zagrać wszystko (moze oprócz Rambo i szklanej pułapki...;)
To własnie bylo super zaskoczenie dla widza. On w roli mordercy?? Nie. Po za tym zagrał dobrze, wiec uznaje że to byla dobra decyzja
Bardzo dobrze sobie poradził z tą kreacją. Williams nie daje się zaszufladkować, a w "Bezsenności" pokazał, że zagrać drania też potrafi. I robi to przekonująco.
Też mnie to zdziwiło, ale ... jednak to zagrało. Morderca próbuje zrobić z siebie dobrego człowieka (zrzuca winę cały czas na innych), a Robin Williams wygląda właśnie jak taki dobry człowiek. IMHO ten dobór aktora do roli jest bardzo pomysłowy.