Czy tylko mi się wydaje, że ta wersja jest pod pewnymi względami słabsza niż oryginał? Dużo lepszy klimat został stworzony w oryginale i detektyw wykreowany przez Skarsgårda wydaje mi się dużo bardziej złożony, skomplikowany i chłodny. Nie podoba mi się, że w tej wersji Dormera traktuje się jak gwiazdę, to takie proste, tutaj Dormer wydaje się działać cały czas w panice i strachu, a Engstrom jest bardziej wyrachowany i zimny, mam na myśli chociażby scenę, w której zabija psa, a nie jak Dormer strzela do już martwego...
Kurcze, mam takie wrażenie, że w amerykańskiej wersji postać Dormera została bardzo spłycona, no i zakończenie jest typowo hollywoodzkie.
Co myślicie o tych postaciach?